Z dniem 2 grudnia oficjalnie zakończyła się eksploatacja kolejnej maszyny odmalowanej w historyczne barwy, tym razem z serii radzieckich „Czapajów” o numerze ET42-015.
Przez ostatnie 6 lat od czasu ukończenia naprawy poziomu P4 (P4/9) przyciągała wzrok swoim szykownym, zielonym kolorem z pomarańczowymi pasami na czołach, do czego przyczyniła się część administracyjna naszej załogi wraz z kolegami ze stowarzyszenia Zduńskowolskie Wieści Kolejowe. Jak wielu też z miłośniczych kuluarów wie, jego karierę niestety przedwcześnie przekreśliło wykrycie przesuniętych obręczy.
Nieopłacalność naprawy tej usterki na niespełna miesiąc przed formalnym upłynięciem ważności DSU wpłynęło na ostateczną decyzję o ustanowieniu statusu OG (oczekiwania naprawy głównej) dla tej lokomotywy.
ET42-015, tak jak wiele innych maszyn tej serii, w pierwszych latach swojej służby znajdował się pod egidą lokomotywowni w Zduńskiej Woli Karsznicach. Pod koniec XX wieku przeszedł do Zakładu Taboru w Łodzi. Dopiero w 2012 roku, po 32 latach opuścił region łódzki i trafił na stan Śląskiego Zakładu Taboru Spółki PKP Cargo w Tarnowskich Górach – by pod ich szyldem wyjeździć ostatnie lata swojej kariery, najczęściej odwiedzając Górny Śląsk z Zagłębiem Dąbrowskim, czy też ziemię świętokrzyską z okolicami Kielc i Sitkówki-Nowin na czele. W swojej 45-letniej karierze tylko raz był pozbawiony zielonych barw, gdy 30 września 2012 roku podczas naprawy P4/8 nadano mu niebieskie, firmowe barwy spółki PKP Cargo.
W pozostałych latach zawsze nosił zielone szaty, a w latach 1989-2004 dysponował również żółtym czołem.
Seria ET42 to kolejny wymierający gatunek na polskich torach. W chwili obecnej przy życiu utrzymuje się już tylko 8 egzemplarzy elektrowozów z dawnego Związku Radzieckiego, a wśród nich już tylko jeden unikatowy, turkusowo-zielony przedstawiciel o numerze 007. Należy przy tym dodać, że za dokładnie 365 dni cała ta ósemka będzie już dzielić losy tytułowego 015.
Najnowsze komentarze